Jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę. Ale historia...
Cześć, jestem Ilcia. Mam dwanaście lat i boję się wszystkiego – much, ciemności, zamkniętych przestrzeni, ryb z zębami i wielu innych rzeczy. Chyba tylko jednego się nie obawiam – przekraczania bariery czasu…
Grupka nastolatków przenosi się do XVIII wieku, aby sprawdzić, jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę przed trzecim rozbiorem. Żeby wypełnić misję, będą musieli dostarczyć tajną wiadomość, od której może zależeć los powstania i przyszłość kraju! Dziwne? Wcale nie! W niedalekiej przyszłości nauka historii wygląda zupełnie inaczej… Szczególnie gdy nauczycielem jest pan Cebula.
Bogato ilustrowana seria Ale historia… z humorem przekazuje fakty historyczne i ciekawostki. W dwunastej części przeczytacie między innymi o tym, jak zostać superbohaterem, dlaczego eleganccy mężczyźni zawsze mieli przy sobie widelczyki lub grabeczki oraz do czego służyły krakuska i krócica.
Grażyna Bąkiewicz – historyczka, nauczycielka, pisarka. Łodzianka. Ukończyła wydział filozoficzno-historyczny na Uniwersytecie Łódzkim. Autorka kilkunastu książek. Za debiutancką powieść „O melba!” otrzymała I nagrodę IBBY – Książka Roku 2002. Dwie kolejne: „Stan podgorączkowy” (2003) i „Będę u Klary” (2004), także skierowane do młodego odbiorcy, równie dobrze przyjęte zostały przez dorosłych czytelników. „Korniszonek” (2004), powieść dla dzieci, został uhonorowany przez Poznański Przegląd Nowości Wydawniczych i Bibliotekę Ossolińskich jako Książka Jesieni 2004 r. „Muchy w butelce”, powieść przeznaczona dla nastolatków, nominowana została do nagrody literackiej „Srebrny kałamarz 2008”. „Ale historia… Mieszko, ty wikingu!” otrzymała wyróżnienie w 23. edycji Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego 2016. Grażyna Bąkiewicz pisze z ogromną przyjemnością zarówno dla dorosłych, jak i młodych czytelników. Prowadzi też warsztaty pisania bajek.
ArturNowicki – jako chłopiec marzył, żeby zostać pilotem, dlatego najczęściej rysował samoloty. Później chciał być czołgistą i zaczął rysować same bitwy pod Studziankami. Myślał też o karierze krawca, ale nic z tego nie wyszło. Tata łamał sobie głowę, co z niego wyrośnie, a mama często mówiła, że chyba ksiądz, lecz nieznane są źródła tego pomysłu. Ostatecznie ukończył szkołę średnią jako mechanizator rolnictwa. Nie zdążył jednak popracować w zawodzie, bo zrozumiał, że to, co lubi najbardziej, to malowanie. Dlatego zdecydował się na studia na Wydziale Wychowania Artystycznego WSP w Częstochowie (obecnie Akademia Jana Długosza). W 1993 roku otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Jerzego Filipa Sztuki. Od ponad dwudziestu lat tworzy ilustracje do czasopism i książek dla dzieci. Organizuje i prowadzi spotkania oraz warsztaty twórcze dla dzieci i młodzieży. Mieszka z rodziną na wsi. Spędza dużo czasu w pracowni, gdzie wymyśla i rysuje bohaterów kolejnych książek.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.